„6 milionów obywateli polskich”. Historia pamięci o Zagładzie
Wykład z cyklu „>>Życie przecięte<<. Żydzi w Polsce 1944-1968", Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, 26 października 2017
Czy w trakcie drugiej wojny światowej na ziemiach polskich mieliśmy do czynienia ze wspólnym męczeństwem Polaków i Żydów? Jaka była postawa Polaków wobec Holokaustu? O instytucjonalizacji pamięci o Zagładzie w PRL w latach 1944-1968 opowiedziała dr Agnieszka Haska podczas wykładu w Muzeum Historii Żydów Polskich.
W reportażu Jerzego Putramenta na łamach „Rzeczpospolitej” z 1944 roku, w którym opisuje on zbrodnie niemieckie w Majdanku, nie pada ani razu słowo „Żyd” – mówiła podczas swojego wystąpienia badaczka. Podobna sytuacja ma miejsce w kronikach pokazujących wyzwolenie Auschwitz – obozy są po prostu „miejscem śmierci ludzi”. Mowa jest również o „obrońcach getta – bojownikach w obronie godności człowieka i narodu”. Po wyzwoleniu pamięcią o Zagładzie Żydów zajmowały się żydowskie organizacje – z Centralną Żydowską Komisją Historyczną na czele, które początkowo cieszyły się niezależnością i poparciem władz. Jednocześnie – jak wspomniała Haska – w latach 1947-48 w „Tygodniku Powszechnym” pojawiły się materiały mówiące o tym, że bez pomocy Polaków-katolików żaden Żyd nie ocaliłby w trakcie wojny życia.
Nie możesz obejrzeć wykładu? Posłuchaj podcastu:
Sytuacja zmieniła się wraz ze stalinizacją życia w Polsce. Żydowski Instytut Historyczny, który zastąpił CŻKH, opisując Zagładę, przybrał kurs marksistowski. Miało to dawać uzasadnienie – tłumaczyła Haska – dla władzy komunistów w Polsce. Sytuację w gettach ukazywano z punktu widzenia walki klas, Zagłada była przedstawiana jako wynik systemu kapitalistycznego, komunistów opisywano jako niosących pomoc w gettach i poza nimi. Walka żydowskiego ruchu oporu pokazywana była jako cześć wojny wymierzonej w „niemiecki faszyzm”. Podczas obchodów rocznicy powstania w getcie w 1953 roku – zauważyła badaczka – nie wymieniona została żadna organizacja żydowska. Pojawił się również wątek „polskiej reakcji” odpowiedzialnej za zbrodnie na „Żydach i komunistach”, którą przeciwstawiano szlachetnej postawie całego narodu.
Początek lat 60. przyniósł wzrost zainteresowania społeczeństwa tematem Zagłady. Przyczynił się do tego proces Adolfa Eichmanna w Izraelu i obchody 20. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim – mówiła Haska. Przyznane zostały wówczas też m.in. pierwsze odznaczenia Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, które otrzymała m.in. Irena Sendlerowa. Jednocześnie wydarzenia takie jak powstanie w getcie wpisywane były w szeroki front wojny z Niemcami i łączone m.in. z powstaniem warszawskim. Nowy wątki pojawiły się wraz z antysemicką kampanią władz PRL w latach 1967-1968. Propaganda ostrzegała przed sojuszem syjonistów i niemieckich rewizjonistów, którzy przypisując Polakom zbrodnie na Żydach, chcą rozmyć odpowiedzialność Niemców za dokonane ludobójstwo. Podkreślana była również bierna postawa Żydów wobec Zagłady, dla których jedynym ratunkiem była pomoc niesiona z rąk Polaków.
PW
Organizator wykładu:
***
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.