Jaka Europa po kryzysie?
Trzecia Debata Europejska zorganizowana przez Centrum im. prof. Bronisława Geremka, Ośrodek Kultury Francuskiej UW i Francuską Izbę Przemysłowo-Handlową w Polsce, redakcja „Polityki”, 17 listopada 2011 [2h03min]
Posłuchaj debaty w formie podcastu:
– Los wspólnej waluty europejskiej nie jest pewny. Euro zniknie, gdy zniknie wola polityczna jego przetrwania. Jeśli zarządzanie kryzysem w „miękkim podbrzuszu Europy” nie powiedzie się, może dojść do katastrofy walutowej – powiedział Lajos Bokros, członek Komisji Budżetowej oraz Komisji Gospodarczej i Monetarnej PE, w trakcie debaty publicznej, która odbyła się w redakcji „Polityki”.
Cztery Pytie w oparach kryzysu
17 listopada 2011 r., w redakcji tygodnika „Polityka” odbyła się III Debata Europejska współorganizowana przez Fundację Centrum im. Profesora Bronisława Geremka, Centre Civilisation Française/Ośrodek Kultury Francuskiej na Uniwersytecie Warszawskim oraz Francuską Izbę Przemysłowo-Handlową w Polsce. Dyskusja została poświęcona jednemu z najważniejszych wyzwań przed jakim stanął współczesny świat polityki, gospodarki i kultury: kryzysowi ekonomicznemu Europy. Pytanie, które postawiono w tytule spotkania – Jaka Europa po kryzysie? – kierowało refleksję dyskutantów w stronę przyszłości, dlatego też moderator, Adam Krzemiński, publicysta „Polityki”, specjalista od spraw europejskich i polsko-niemieckich, opisał uczestników panelu jako wieszczbiarzy usiłujących przewidzieć przyszłość gospodarczą naszego kontynentu w najbliższym czasie oraz w dalszej, kilkuletniej perspektywie.
W roli ekonomicznych Pytii wystąpili:
Lajos Bokros – członek Parlamentu Europejskiego z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, członek Komisji Budżetowej oraz Komisji Gospodarczej i Monetarnej PE; w latach 1991-1995 Minister Finansów Republiki Węgierskiej; wykładowca wielu europejskich uniwersytetów, m.in. Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie.
Stanisław Gomułka – główny ekonomista Business Center Club; doradca polskiego Ministerstwa Finansów oraz doradca Prezesa Narodowego Banku Polskiego; w latach 1989-1995 negocjował z Międzynarodowym Funduszem Walutowym sprawę programów makroekonomicznych dla Polski, zaś w latach 1990-1992 negocjował plan redukcji polskiego długu z Klubem Paryskim i Klubem Londyńskim.
Maciej Witucki – prezes Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce; prezes Telekomunikacji Polskiej; szef rady programowej Polskiego Forum Obywatelskiego oraz członek Rady Centrum im. Profesora Bronisława Geremka.
Philippe Rusin – dyrektor Centre Civilisation Française/Ośrodka Kultury Francuskiej UW; ekonomista; pracownik naukowy Uniwersytetu Paris-VIII Vincennes Saint-Denis; współpracownik IUT w Tremblay-en-France, CNRS oraz CEFRES.
Adam Krzemiński rozpoczął spotkanie od zarysowania przebiegu toczącej się właśnie w Niemczech debaty nad zmianami konstytucyjnym (wiążące decyzje zostaną tam najprawdopodobniej podjęte w 2013 r. przy okazji wyborów parlamentarnych), które zmierzałyby w przyszłości do stabilizacji procesu zarządzania kryzysem. Powracająca w tych dyskusjach idea Stanów Zjednoczonych Europy prowadziłaby w konsekwencji do dalszego, choć stopniowego przekazywania władzy przez rządy państw członkowskich na rzecz struktur UE. Zarysowało się więc pytanie, czy w innych krajach toczą się podobne dyskusje i w jakiej formie ich echo dociera do Brukseli?
Lajos Bokros zaznaczył, że alternatywa „więcej czy mniej Europy?” jest jedną z wielu aktualnych tendencji w polityce wspólnotowej i na dobrą sprawę nie wiadomo, która z nich zwycięży w najbliższej przyszłości. Dyskutowany obecnie w Radzie Europy nowy pakiet zarządzania Europą zakłada, że zasada wpływu rządów narodowych na politykę i gospodarkę została wzmocniona w wyniku kryzysu, przy czym daje się zauważyć wyraźny wzrost znaczenia Komisji Europejskiej, która pragnie utwierdzić swój prestiż i wizerunek. Jednak kryzys, o którym mówią wszyscy nie jest czynnikiem sprawczym na rzecz unifikacji, ale wręcz przeciwnie: w jego wyniku ujawni się z pewnością Europa pierwszej, drugiej, a nawet trzeciej prędkości.
Czy można zatem stwierdzić, że kryzys opóźnia proces zjednoczenia, czy raczej – zgodnie z popularnym przekonaniem – zdaje się on siłą unifikującą?
Stanisław Gomułka wskazał na trzy główne zdobycze europejskiej strategii ekonomicznej: trwające mniej więcej od 20-30 lat sukcesy zintegrowanego rynku produktów, następnie walory dynamicznego i mobilnego rynku pracy oraz obszar działań Europejskiego Banku Centralnego. Pytanie o wpływ kryzysu na proces zjednoczenia pociąga za sobą konieczność rozważenia relacji pomiędzy integracją monetarną a integracją w sferze fiskalnej. Wątpliwości ekonomistów miały zostać rozwiane w wyniku ustalenia tzw. kryteriów z Maastricht, dotyczących bezpośrednio polityki fiskalnej. Czy jednak budżety strefy euro respektują zawarte w zapisach dyscyplinujące ograniczenia? Otóż w ostatnich latach kilka krajów systematycznie ignorowało owe kryteria, co doprowadziło do wybuchu kryzysu długu publicznego, na który zaczęły oddziaływać rynki niezależne – doszło do dramatycznego zróżnicowania stóp procentowych. Obecnie nie istnieją mechanizmy ekonomiczne i polityczne, dzięki którym ryzyko rynków finansowych zostanie wyraziście zmniejszone, a przecież niepewność to fatalna okoliczność dla gospodarki. W dodatku o ewentualnych karach decydują politycy a nie ekonomiści. Należy bardzo szybko znaleźć poważne rozwiązania… Pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi musi dojść do ścisłej współpracy – bez lepszego parasola finansowego krajów o dobrej kondycji strefa euro ulegnie rozpadowi.
Adam Krzemiński zauważył, że większość sygnalizowanych rozwiązań wpisuje się w ramy starego systemu, tymczasem przesunięcie „suwerenności” w stronę Brukseli – choćby po to, żeby kształtować mechanizmy dyscyplinujące – wymagałoby świeższego spojrzenia. Ponieważ opinia społeczna wciąż słyszy o wzajemnych tarciach kompetencyjnych pomiędzy Francją a Niemcami, dwoma najważniejszymi partnerami europejskimi, należałoby zapytać o stan debaty nad kryzysem we Francji.
Philippe Rusin, odnosząc się do opinii Stanisława Gomułki, podkreślił, że w Europie w jakimś sensie zapomniano o amerykańskich źródłach kryzysu: to władze polityczne USA zadecydowały, żeby pomóc prywatnemu systemowi bankowemu, co spowodowało zapaść poziomu zaufania w całym świecie finansowym. Decyzje polityczne trzeba podjąć natychmiast i choć pomoc dla Grecji jest dowodem na europejską solidarność, to budowa wspólnej Europy musi być poprzedzona troską o stan własnego podwórka. Aby skorzystać ze wspomnianej solidarności należy wykonać odpowiednie zadania: Europa jest solidarna także dlatego, że jest tak całkowicie i ściśle powiązana. Na wszystkich krajach spoczywa więc obowiązek dyscyplinowania finansów. Mówiąc obrazowo: jeśli Niemcy zachorują, to Polska co najmniej się przeziębi…
Z kolei Maciej Witucki odżegnywał się od sztywnych kategoryzacji – choć istnieją zróżnicowane specyfiki zespołów-krajów, takich jak tandem francusko-niemiecki, to wspólnotę należy ujmować jako całość. Otóż w Europie nie ma rozdroża, nie ma stu rozwiązań, nie ma alternatyw, co do walki z kryzysem, która polegałaby na zmniejszaniu deficytów i obronie przed spekulacją finansową. W sytuacji kryzysu należy dostrzec szansę. Istnieje przecież wyraźna potrzeba Europy mniej technokratycznej i bezosobowej – wspólnota jest w stanie odzyskać stabilność wskutek kształtowania wyrazistego profilu jej przywódców. Tutaj rysuje się szansa dla Polski: połączenie francuskiego etatyzmu, niemieckiej solidności i polskiej energii daje w przybliżeniu ok. 200 mln. głosujących Europejczyków! Polska może mocnym akcentem zaznaczyć swą obecność w projekcie europejskim, ale wymaga to wyjścia poza wewnętrzne reformy działania. I nawet jeśli wspólnota zróżnicuje swe prędkości, to będzie to jednak Europa prędkości szybkiej i jeszcze szybszej.
W drugiej części debaty zaproszeni goście dyskutowali nad politycznymi aspektami kryzysu ekonomicznego. Pytanie o deficyt mechanizmów demokratycznych skłoniło Lajosa Bokrosa do stwierdzenia, że ów czysto polityczny aspekt jest jedną z fundamentalnych przyczyn powolnego tempa integracji. Obywatele Europy, aby poprzeć odpowiednie rozwiązania polityczne muszą czuć, że leżą one w ich interesie, a zatem mogą pozytywnie wpłynąć na życie codzienne. Z drugiej strony, wspomniane powolne tempo integracji europejskiej jest raczej właściwe. Mechanizm wzajemnego monitorowania polityk fiskalnych wskazuje, że wiele krajów po prostu nie chce płacić za niekompetencje innych rządów. Chodzi zatem o znalezienie złotego środka, choć zróżnicowanie dynamiki rozwoju poszczególnych krajów jest faktem i Europa rożnych prędkości przez dłuższy czas będzie trwać w niezmienionej formie.
Stanisław Gomułka podkreślił konieczność wypracowania takich politycznych mechanizmów zarządzania kryzysem, które zmniejszyłyby ryzyko jego nawrotów w przyszłości. W tym kierunku zmierzają wysiłki przywódców Francji i Niemiec. Polska niestety nie odegra tu większej roli, ponieważ posiada zbyt niski potencjał gospodarczy. W pewnym sensie zatem równorzędność i partnerstwo europejskie Polski jest formą wishful thinking. Rozsądnym wyjściem z sytuacji dla całej Europy jest naturalnie kontrola dyscypliny budżetowej poszczególnych krajów.
Philippe Rusin pozwolił sobie zwrócić uwagę na niestosowność wewnętrznej aktywności politycznej niektórych polskich europarlamentarzystów, którzy biorąc udział w kampaniach do parlamentów narodowych kwestionują sens działania na forum wspólnotowym. Tylko świadome zaangażowanie w prace nad wspólną polityką UE – zgodnie z poszanowaniem odpowiednich kompetencji i zakresu obowiązków – pozwoli na budowanie porozumienia międzynarodowego z jednoczesnym uwzględnieniem perspektywy wewnętrznej.
Maciej Witucki opisał perspektywę pozytywnych, a przy tym szybkich zmian w polityce, gospodarce i kulturze właśnie w chwilach dziejowych „zakrętów”. Europejczycy są bowiem na tyle sfrustrowali, że chętnie zaakceptują racjonalny plan naprawy sytuacji, zmierzający w stronę realizacji marzenia o wspólnocie silniejszej gospodarczo i politycznie. W przeciwnym razie Europa stanie się 27- częściowym skansenem dla bogatych Chińczyków i Hindusów.
W czasie dyskusji z publicznością uczestnicy zmierzyli się z zagadnieniami stworzenia neuro, powołania wspólnej europejskiej komisji ratingowej oraz szans na skuteczne rozdzielenie związków pomiędzy światem finansów i polityki.
Na zakończenie spotkania Adam Krzemiński poprosił dyskutantów o ujawnienie zdolności prorokowania i wyobrażenie sobie Europy w perspektywie kilkunastoletniej. Czy wspólnota polityczna zbliży się do ideału europejskiego demosu? Odpowiedzi nawet w kontekście tematyki całego spotkania wydawały się umiarkowanie optymistyczne: w najbliższych latach rola Europy zwiększy się w sposób zdecydowany i choć przywiązanie do idei wspólnoty nie powinno zmniejszyć obywatelskich wymogów z punktu widzenia państwa narodowego, Europa ojczyzn pozostanie trwałą zdobyczą procesu integracji. Oby jednak była to Europa Heimatów, nie zaś Vaterlandów.
Jacek Głażewski
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.