Moja historia… Wskazówki dla poszukujących własnych korzeni w archiwach państwowych

Wystąpienie Krzysztofa Skrzypca z Archiwum Państwowego w Koszalinie podczas konferencji „Dziedzictwo wsi pomorskiej – rady, przykłady, informacje”. Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie, 12-13 września 2014 r. Swołowo

Posłuchaj wykładu w formie podcastu:

Minęły czasy, kiedy dostęp do zasobów archiwów państwowych przypominał drogę przez mękę. Żeby szukać swoich korzeni nierzadko trzeba było wystarać się o specjalne pozwolenia z archiwum centralnego i przejść przez gęste sito weryfikacji. Dzisiaj procedury uproszczono do minimum, a zasoby tych instytucji dostępne są niemal dla każdego.

– Archiwa państwowe wykonały gigantyczną pracę w zakresie promocji i udostępniania swoich zbiorów materialnych. Nie jesteśmy już instytucją zamkniętą, każdy może do nas przyjść. Trafiająca do nas osoba musi dysponować dokumentem ze zdjęciem oraz dowodem tożsamości, koniecznością jest także wypełnienie prostego kwestionariusza danych osobowych. I to w zasadzie wszystko, by móc przystąpić do poszukiwań genealogicznych – mówi Krzysztof Skrzypiec z Archiwum Państwowego w Koszalinie.

Obecnie archiwa w Polsce skupiają się na procesie digitalizacji materiałów służących do badań genealogicznych. W skali kraju wydano na ten cel gigantyczne pieniądze. Od 2009 roku realizowany jest także projekt „Szukaj w archiwach”, którego założeniem jest udostępnienie jak największej ilości dokumentów on-line. To przedsięwzięcie pilotażowe, prowadzone przez dwa Archiwa Państwowe w Lublinie i Poznaniu. Tworzy się olbrzymią bazę danych, w której zawarte są informacje dotyczące opisów dokumentów dostępnych w sieci. „Szukaj w archiwach” to także portal, gdzie poza opisami przygotowanymi przez archiwistów stworzono zintegrowany system informacji archiwalnej, dzięki któremu użytkownik przekierowywany jest do konkretnych skanów dokumentów.

Docelowo zamierzamy dojść do takiego poziomu, jaki miałem przyjemność zaobserwować na Łotwie, gdzie udało się zdigitalizować i udostępnić w internecie praktycznie wszystkie istniejące dokumenty. Są księgi metrykalne, księgi stanu cywilnego, księgi żydowskie, są również księgi miejskie. A to wszystko dostępne jedynie po zalogowaniu. Podobne wrażenie wywarły na mnie archiwa estońskie. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że tamtejsze zbiory są nieporównywalnie mniejsze od naszych zasobów krajowych. Nie mniej jest to kierunek, w którym dążymy. Niektóre archiwa państwowe radzą sobie z tym wyzwaniem szczególnie dobrze. Wzorem jest tu placówka z Olsztyna, która niemal w całości zdigitalizowała księgi urzędów stanu cywilnego. Poddanie temu procesowi wszystkich zbiorów w kraju to niestety melodia przyszłości – opowiada Krzysztof Skrzypiec.

***

To już piąta konferencja regionalna poświęcona dziedzictwu kulturowemu polskiej wsi. Inspiracją do organizacji spotkań była wydana w 2011 roku publikacja „Rzecz o dziedzictwie na wsi. Rady, przykłady, informacje”, opisująca różnorodne inicjatywy, dzięki którym udało się np. ocalić zabytkową zagrodę, nadać nowe funkcje dawnym budynkom użyteczności publicznej, uczytelnić krajobraz, zorganizować wystawę o przedwojennych mieszkańcach wsi. Opisane w publikacji projekty swoim zasięgiem obejmują całą Polskę.

***

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Partnerzy

Lista zapisanych wykładów jest aktualnie pusta.