Szczyt w Madrycie – NATO w zmieniającym się świecie

Świat się zmienia, może już nie w takim tempie, jak na początku wojny w Ukrainie. Ostatnie tygodnie były okresem spotkań szefów państw, na różnych forach: Grupa G7 (Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy, Kanada, UE); BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Południowa Afryka); NATO. Równolegle dyplomacje wielu krajów krążą po świecie.

Nie możesz obejrzeć wykładu? Posłuchaj podcastu:

Madrycki szczyt NATO miał za zadanie pokaż trwałość i determinację sojuszu wobec Rosji i jej agresji na Ukrainę. Itak czytamy ustalenia szczytu, tu w Europie, ale niekoniecznie na świecie. Europejska izolacja Rosji nie przekłada się na inne kraje, Ameryki Południowej, Azji, czy Afryki. Pytanie, czy to nie kraje sojuszu północno-atlantyckiego są izolowane, a nie Rosja.

Wśród komentatorów powrócił slogan o „osi zła”. To że Rosja jest źródłem zła, nikt w NATO nie wątpi. Natomiast na ostatnim szczycie NATO dyplomacja amerykańska próbowała dołączyć do niej również Chiny. Chiny, które są dla USA głównym przeciwnikiem gospodarczym, ale również i militarnym. Prezydent Joe Biden w Madrycie przekonywał, że solidarność natowska rozciąga się również na Pacyfik, w szczególności na Tajwan. Dlatego na sam szczyt zaproszono również Japonię, Koreę, Australię i Nową Zelandię, kraje, które są głównymi sojusznikami USA w konfrontacji z Chinami.

Zmiany dokonują się również w Azji i na Zakaukaziu. Kraje azjatyckie, takie jak Tadżykistan, Turkmenistan i Kazachstan próbują zrzucić dominację rosyjską. W ostatnich dniach równolegle ze szczytem północno-atlantyckim. Aby pokazać światu swoją pozycję Władimir Putin wziął udział w VI Szczycie Kaspijskim.

Świat się zmienia. Zapraszamy do oglądanie i słuchania rozmów w serwisie wszechnica.org.pl.