Wolny Kościół, w wolnym państwie. Wykład o. Tomasza Dostatniego OP
24 lutego w siedzibie Fundacji Centrum im. prof. Bronisława Geremka odbył się ostatni wykład z cyklu „(O)cena polskiej transformacji”. Prelekcję Wolny Kościół, w wolnym państwie – ocena polskiej transformacji wygłosił o. Tomasz Dostatni OP. [51min]
Posłuchaj wykładu w formie podcastu:
– Przemiany społeczne i polityczne w 1989 roku mają niezwykłe znaczenie dla dziejów Polski XX wieku. Pamiętać przy tym trzeba, że chrześcijanie mieli w nich swój aktywny udział. Przykładem mogą tu być Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, które pozwoliły na konsolidację wielu różnorodnych środowisk intelektualnych. Radość z odzyskania wolności była ogromna. Jednak szybko zaczęły się pojawiać pierwsze obawy. Chrześcijanie mieli wypracowany sposób funkcjonowania w kraju komunistycznym, ale po upadku komunizmu nie potrafili odnaleźć się w warunkach demokracji, popadając w niepokojący tryumfalizm – powiedział o. Tomasz Dostatni, w czasie spotkania w Fundacji Centrum im. prof. Bronisława Geremka.
Gość rozpoczął od osobistego wspomnienia Patrona Fundacji. W połowie lat 80. doc. Bronisław Geremek był wykładowcą „Dominikańskiego Studium Filozofii i Teologii” przy klasztorze ojców Dominikanów w Krakowie. Słuchacze wiedzieli o jego funkcji doradcy „Solidarności” i zaangażowaniu społeczno-politycznym, jednak zapamiętali go przede wszystkim jako wybitnego mediewistę i doskonałego wykładowcę. – Moje wrażenie było niesamowite: jako młody kapłan spotykam profesora, który potrafi precyzyjnie uzasadnić to, co chce powiedzieć. Mówi jasno, wyraźnie, pięknie – ten obraz zapadł mi na zawsze w pamięć – zaznaczył o. Tomasz Dostatni. Po kilku latach prof. Bronisław Geremek został zaproszony do panelu dyskusyjnego w ramach cyklu „Europa, ale jaka?” na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Przygotowałem się do spotkania, czytając habilitację prof. Bronisława Geremka o „Ludziach marginesu w średniowiecznym Paryżu”. Zapytał mnie w rozmowie, jak książkę czyta się po latach. Odpowiedziałem, że bawiły mnie nieco marksistowskie uzasadnienia. Profesor uśmiechnął się lekko i odparł: „To są grzechy młodości”.
Wykład o. Tomasza Dostatniego koncentrował się wokół czterech zasadniczych pojęć, które otwierały przyjętą przez Sobór Watykański II konstytucję duszpasterską O Kościele w świecie współczesnym (Gaudium et spes) – radości, nadziei, smutku i trwogi. Ich znaczenie dla życia społecznego Polski i Kościoła katolickiego po 1989 roku okazało się dobrym narzędziem porządkującym sam wywód, jak i jego treść.
Pierwsze lata wolności pokazały, że chrześcijanie w Polsce zagubili prawdziwą ewangeliczną radość i otwartość na drugiego – innego człowieka. Polski katolicyzm otwarty, reprezentowany przez środowiska „Znaku”, „Tygodnika Powszechnego”, „Więzi”, Klubów Inteligencji Katolickiej, przeszedł prawdziwy ogniowy egzamin, który nie wypadł dobrze. Pierwotna radość została zastąpiona przez strategię konfrontacji. Polacy-katolicy zapragnęli zinstrumentalizować Kościół, zaś politycy niektórych partii przyklasnęli takim działaniom.
Niestety nie zmieniły tego pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. Dość powiedzieć, że prawdziwym smutkiem napawać może fakt stopniowego odejścia od pryncypiów papieskiego nauczania. Wizja Jana Pawła II nie była prosta, wystarczy wspomnieć tutaj wewnętrzną, kościelną krytykę ekumenicznego spotkania w Asyżu. W jakimś głębokim sensie chrześcijanie utracili 30 lat tego pontyfikatu. Problem polega tu na braku właściwych form korzystania dziedzictwa Karola Wojtyły. Pozostają tylko coraz bardziej mgliste wspomnienia. Od czego się odchodzi? Otóż, od fundamentów dialogu ekumenicznego i dialogu z innymi religiami. W Polsce można zauważyć, że antysemityzm odżywa choćby w integrystycznych postawach młodego pokolenia. Z drugiej strony, to właśnie młodzież odnajduje swoje miejsce we wspólnotach religijnych, czego doskonałym przykładem jest aktywność o. Jana Góry. Owo pragnienie wspólnotowości można chyba bez wahania uznać za funkcję współczesnej chrześcijańskiej nadziei.
Nie mniej, górę bierze dziś tendencja nacjonalistyczna i ksenofobiczna, charakterystyczna dla słuchaczy Radia Maryja. Polski Kościół nie potrafi oprzeć się pokusie sojuszu ołtarza i tronu. Jego decyzjami kieruje triumfalizm wsparty na złudnych statystykach, tymczasem realne problemy sytuują się zupełnie gdzie indziej. Kościół wstrząsany jest kolejnymi skandalami na tle obyczajowym i seksualnym (sprawa abp Paetza, Wesołowskiego), politycznym – dominuje tu strach przed nierozliczonymi kartami komunistycznej przeszłości (sprawa apb Wielgusa), czy gospodarczym, gdzie zwycięża troska o własny instytucjonalny interes (sprawa komisji majątkowej). Kościół nie potrafi też sprawnie rozwiązywać konfliktów wewnętrznych (sprawa ks. Lemańskiego). – Mam nadzieję, że mój Kościół znajdzie w sobie siłę, by o wszystkich tych sprawach mówić nie tylko w wymiarze politycznym czy prawnym, ale przede wszystkim religijnym. Tu przecież idzie o grzech zgorszenia – dodał o. Tomasz Dostatni.
Co ciekawe, w konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes katolicyzm ma niejako obowiązek odczytywania rzeczywistości w duchu ewangelicznych „znaków czasu”. Znajdujemy się zatem w momencie formułowania krytycznej oceny działań, z którą polski Kościół będzie musiał sobie jakoś poradzić. Poszukujemy zatem sprawnej formuły funkcjonowania w wolnym państwie chrześcijan, którzy mogą odzyskać wiarę w radość i nadzieję dzięki papieżowi Franciszkowi.
***
o. Tomasz Dostatni OP – dominikanin, publicysta, duszpasterz inteligencji, rekolekcjonista, tłumacz. Absolwent studiów filozoficznych i teologicznych na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W latach 1990-1995 pełnił funkcję mistrza nowicjatu, proboszcza Polskiej Parafii Personalnej oraz korespondenta Radia Watykańskiego i Katolickiej Agencji Informacyjnej w Pradze. Zaangażowany w ruch ekumeniczny oraz dialog społeczny. Laureat nagrody „Angelus” (2013) w kategorii „Człowiek Kultury Medialnej”.