Bitwa pod Grunwaldem
Wykład dr Krzysztofa Kowalewskiego zorganizowany z okazji zakończenia konkursu „Poznawaj Polskę 2010”, Collegium Civitas, 20 kwietnia 2010 [1h06min]
Obraz bitwy pod Grunwaldem, który znamy z powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza oraz filmu Aleksandra Forda ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Mity na temat batalii obalił w swoim wykładzie dr Krzysztof Kowalewski.
Nie możesz obejrzeć wykładu? Posłuchaj podcastu:
Bitwa pod Grunwaldem była głównym aktem wojny pomiędzy Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim a państwem zakonu krzyżackiego. Rozpoczęło ją zajęcie przez Krzyżaków ziemi dobrzyńskiej w sierpniu 1409 roku. Po tym początkowym sukcesie zakon krzyżacki przeszedł do defensywy. Działania wojenne wznowiono latem 1410 roku. Od tego czasu inicjatywa przeszła na stronę polsko-litewską. Obie armie wkroczyły na teren państwa zakonnego na początku lipca. Działania wojenne były prowadzone z charakterystyczną na te czasy brutalnością. Szlak wojsk polsko-litewskich znaczyły liczne mordy, gwałty i grabieże. Doszczętnie złupiono miasta Lidzbark Warmiński i Dąbrówno. Działania te zmusiły wielkiego mistrza zakonu – Ulricha von Jungingena do podjęcia walnej bitwy z Polakami.
Wokół batalii grunwaldzkiej, stoczonej 15 lipca 1410 roku, narosło wiele nieprawdziwych legend. Jako pierwszą Kowalewski wymienił rzekome wykopanie przez Krzyżaków wilczych dołów na swoim przedpolu. Historyk wyjaśnił, że było to niemożliwe. Krzyżacy pojawili się pod Grunwaldem rankiem w dzień bitwy. W dodatku wojska polsko-litewskie nadeszły z zupełnie innego kierunku, niż spodziewało się tego dowództwo zakonne. Podwładni Urlicha von Jungingena nie mieliby więc czasu, aby przygotować tego rodzaju pułapki. Błędne jest też wyobrażenia o sposobie prowadzenia średniowiecznej bitwy. Wedle wizji upowszechnionej przez kinematografię składały się na nią indywidualne pojedynki rycerzy. Tymczasem zderzały się ze sobą chorągwie, czyli formacje walczące w zwartym szyku. Dopiero gdy udało się rozbić chorągwie przeciwnika, do czego zwykle nie dochodziło za pierwszym razem, mogło dojść do bezpośrednich starć między rycerzami. Nieprawdą jest też, jakoby ucieczka wojsk litewskich z pola bitwy została zaplanowana w celu wciągnięcia Krzyżaków w pułapkę. Kowalewski obalił mit głoszony przez litewskich historyków. Wyjaśnił, że zachowanie Litwinów odsłoniło jedno ze skrzydeł wojsk polskich. Mogło to przesądzić o ich porażce. Rejterada nie mogła być więc wcześniej zamierzona.
Jak wiadomo, bitwa zakończyła się ostatecznie doszczętną klęską Krzyżaków. I z tym wiąże się ostatni mit. W bitwie uczestniczyło jedynie około 250 braci zakonnych. Poległo 203, w tym większość najwyższych urzędników państwa zakonnego z wielkim mistrzem Urlichem von Junginenem na czele. Dlaczego nikt nie pochwalił się po bitwie zabiciem Krzyżaka? Prawdopodobnie po rozbiciu wojsk zakonnych bitwa przeistoczyła się w bezwładną rzeź pokonanych, która nie miała nic wspólnego z rycerskimi zasadami.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.