Pojęcie ludobójstwa we współczesnej polityce międzynarodowej. Przykłady Turcji i Rwandy [cz.1]
Pierwsza Debata Lemkinowska zorganizowana przez Centrum im. Prof. Bronisława Geremka, 27 stycznia 2011 r. [26min]
Pojęcie ludobójstwa we współczesnej polityce międzynarodowej. Przykłady Turcji i Rwandy, część 1.
Pierwsza Debata Lemkinowska zorganizowana przez Centrum im. prof. Bronisława Geremka, 27 stycznia 2011 r.
Tu można obejrzeć drugą część debaty.
Posłuchaj debaty w formie podcastu:
Udział wzięli: prof. Halil Berktay, Konstanty Gebert, prof. Marek Kornat, Assumpta Mugiraneza i prof. Adam Daniel Rotfeld.
Debatą „Pojęcie ludobójstwa w polityce międzynarodowej. Przykłady Turcji i Rwandy” Fundacja Geremka zainaugurowała cykl spotkań poświęconych pamięci Rafała Lemkina, wybitnego polskiego prawnika żydowskiego pochodzenia, twórcy terminu „genocide” w prawie międzynarodowym.
Trzy debaty mają na celu przybliżenie oraz popularyzację dokonań Lemkina poprzez umieszczenie jego koncepcji w kontekście współczesnych debat dotyczących polityki międzynarodowej. – Jest to sytuacja co najmniej zawstydzająca, że taka postać nie jest obecna w encyklopediach i kompendiach na temat prawa międzynarodowego. Życzyłbym sobie, aby w Polsce powstała monografia na jego temat – mówił prof. Adam Daniel Rotfeld na otwarciu debaty.
Rafał Lemkin zbudował pierwsze przekonanie o konieczności stworzenia odrębnego pojęcia na masową anihilację grup społecznych i narodów obserwując losy Ormian w Osmańskiej Turcji w 1915 roku. Ale jego koncepcja w postaci Konwencji ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa została zaakceptowana i przyjęta dopiero po tragedii Holocaustu.
– Lemkin miał poczucie porażki. Do czasu jego śmierci USA nie podpisały konwencji. Wyobrażał sobie, że za konwencją winna iść kolejna powołująca do życia międzynarodowy trybunał stanu, po to by nie stać się pustą deklaracją. W podzielonym świecie zimnej wojny było to niemożliwe. Może jednak osiągnął to, że zwrócił uwagę na konieczność otwarcia nowej perspektywy w nauce prawa: przezwyciężenia suwerenności, jako normy prawnej państwa – mówił prof. Marek Kornat, historyk i znawca Lemkina.
– Nazistów nie sądzono za mord na Żydach, niemieckich obywatelach; uznano to za suwerenne prawo państwowe. W uzasadnieniu wyroku nie padło słowo ludobójstwo – zauważył Konstanty Gebert, moderator debaty.
Prof. Rotfeld przywołując podstawowe zasady prawa międzynarodowego, w tym m.in. zasadę mówiącą o suwerenności państw i ich terytorium wskazał, że stoi ona w sprzeczności z koncepcją zwalczania ludobójstwa. Hitlerowcy odpowiadali przed sądem w Norymberdze wyłącznie za zbrodnie dokonane poza terytorium Niemiec.
O ludobójstwie Ormian w 1915 roku opowiadał obszernie prof. Halil Berktay, jeden z pierwszych historyków tureckich, który zaczął o tym mówić w sposób otwarty.
– Kiedy w latach 80-tych zaczynałem rozumieć co się stało z Ormianami, nic nie wiedziałem o Lemkinie i koncepcjach ludobójstwa w prawie międzynarodowym. Ale było dla mnie ważne, jako historyka, aby pojąć, co się naprawdę wydarzyło.
Prof. Berktay poświęcił wiele uwagi kolektywnej pamięci narodu i wypieraniu z niej wydarzeń mogących zachwiać narodowotwórczą narrację historyczną. Przekonywał, że spór o kategorię prawną wydarzeń z 1915 roku jest tylko elementem rozliczenia z własną historią.
– Zacząłem opracowywać kwestię świadomości społecznej dotyczącej eksterminacji Ormian. Nie mam wątpliwości, że to było ludobójstwo. Jednocześnie jednak, ta kwestia musi być rozwiązana w mentalności tureckiej, w przeciwnym razie nie będzie miała sensu decyzja o uznaniu ludobójstwa (…).To, co się obecnie dzieje w Turcji stwarza trudności, bo jest dyskusją wokół koncepcji prawnej, a nie prawdy historycznej. Powstaje więc, sytuacja sali sądowej i Turcy czują się sadzani na ławie oskarżonych za 1915 rok. Dlaczego nie powiedzą jednak, że ludobójstwo miało miejsce, że był to triumwirat militarny, a my współcześnie nie mamy z tym nic wspólnego? Żadne państwo nie chce dokonać odrzucenia swojej historii (…). Żeby dobrze stanąć przed tą kwestią, trzeba najpierw stworzyć normalne, demokratyczne warunki oceny. Ludobójstwo Ormian było komentowane przez opinię, ale po I wojnie światowej sytuacja polityczna zmusiła Turków do myślenia o tym, jak o walce o niezawisłość. Nikt nie był zainteresowany badaniem tej sprawy. Turcy chcieli o niej zapomnieć i milczeć. Do lat 60tych i 70tych panowała społeczna amnezja. Gdy społeczeństwo zapomina, jak tu uznać fakt ludobójstwa?
Assumpta Mugiraneza, psycholożka z Rwandy mówiła o doświadczeniu traumy nie tylko historycznej, ale również indywidulanych ludzi, którzy przeżyli ludobójstwo. Prowadzi projekt badawczy, w którym porównuje europejską zagładę Żydów podczas drugiej wojny światowej i ludobójstwo w Rwandzie z 1994 roku.
– Wielu komentatorów dawało do zrozumienia, że to, co działo się w Rwandzie było prymitywną, plemienną walką. Tymczasem to ludobójstwo było świadomym projektem całkowitej eksterminacji takim, jaki zna go cywilizacja europejska – mówiła Mugiraneza przytaczając fragmenty języka nienawiści, który pojawiał się przed tragedią w Afryce – Badałam przemówienia Hitlera i język miejscowej gazety rwandyjskiej. Zauważyłam, że na rok przed mordami w mediach świadomie zaczęto wprowadzać pewne sugestie. Widać dwa bloki: my i oni. Ktoś musi zginać i niech to będą oni, Tutsi. Nie zaprasza się ich do debaty. Historia, biologia i genetyka zaangażowane są do identyfikacji, a potem eksterminacji, słownictwo dehumanizacyjne, wyzwiska od zwierząt i owadów. Próbuje się inteligentnie wyciąć przyszłą ofiarę z grupy ludzkiej.
Moderujący dyskusję Konstanty Gebert podkreślał jak w istocie podobne są do siebie zjawiska zbrodni i próby samooczyszenia własnej historiografii. – To nie było jakieś afrykańskie szaleństwo, ale nasze europejskie ludobójstwo zawleczone na tamten teren. Ważne jest żeby mieć świadomość jak bardzo pseudonaukowy biologiczny język jest obecny w ludobójstwie. To jest nieślubne dziecko naszego racjonalnego oświecenia.
Przywołując Jedwabne przypomniał, że i w polskiej pamięci nie brakuje przemilczeń i usprawiedliwień, przed którymi ciężko się bronić.
[2012]
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.